17 marca 2020
Nie będzie kar umownych za brak zapłaty za roboty budowlane
Sąd Najwyższy potwierdza: wykonawca robót budowlanych nie ma szans na karę umowną za odstąpienie od umowy z powodu braku zapłaty przez inwestora. Dlaczego? Zapraszamy do naszej oceny konsekwencji przyjęcia odmiennego stanowiska.
Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o podjęciu przez Sąd Najwyższy (w składzie siedmiu sędziów) istotnej dla branży budowlanej uchwały (III CZP 3/19). Potwierdza ona, że w przypadku odstąpienia od umowy przez wykonawcę z powodu nieterminowych płatności ze strony inwestora, wykonawca nie może naliczyć wobec inwestora kary umownej za odstąpienie.
Niedawno ukazało się uzasadnienie przedmiotowej uchwały, na które czekaliśmy. Przyznam szczerze, że liczyłem na bardziej pogłębione rozważania i analizy Sądu Najwyższego. Nie skłamię (chyba), jeśli napiszę, że Sąd Najwyższy w dużej mierze ograniczył się do przedstawienia dwóch linii orzeczniczych, zaprezentowanych wcześniej przez sąd kierujący zapytanie prawne do Sądu Najwyższego, bez poczynienia jednak własnych wniosków i przemyśleń. Mnie osobiście zabrakło wskazania przez Sąd Najwyższy, jakie ryzyka w praktyce mogłoby rodzić przyjęcie odmiennego stanowiska o dopuszczalności zastrzeżenia kary umownej w takim wypadku.
Dlaczego Sąd Najwyższy ma rację?
A jakie mogłyby być praktyczne konsekwencje takiego odmiennego stanowiska? Otóż, obecnie w&nsbp;kontraktach budowlanych strony najczęściej wprowadzają postanowienia, które uprawniają każdą z nich do zerwania współpracy (odstąpienia od umowy) z różnych powodów. Zwykle podstawy odstąpienia od umowy ograniczają się do istotnych, rażących naruszeń podstawowych obowiązków kontraktowych (jedynie na marginesie sygnalizuję, że zalecam bardzo precyzyjne sformułowanie katalogu sytuacji uprawniających do odstąpienia od umowy, aby ograniczyć ryzyko zakwestionowania skuteczności dokonanego odstąpienia). Strony decydują więc, że odstąpienie od umowy możliwe jest tylko w przypadku istotnych okoliczności (przynajmniej w odniesieniu do tzw. sankcyjnego odstąpienia od umowy).
Gdyby natomiast przyjąć, że jednak możliwe jest naliczanie kary umownej za odstąpienie od umowy w przypadku, gdy było ono spowodowane brakiem zapłaty należności, to moim zdaniem stanowiłoby to stosunkowo prostą drogę do obchodzenia bezwzględnego zakazu zastrzegania kary umownej na wypadek niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązania o charakterze pieniężnym. Dzisiaj sankcją za nieregulowanie należności jest możliwość naliczania odsetek, a&nsbp;zastrzeganie kary umownej w takim wypadku jest bezwzględnie nieważne. Przy odmiennym podejściu przez Sąd Najwyższy do omawianej kwestii, za nieterminową zapłatę należności strony mogłyby wprowadzać prawo do odstąpienia od umowy w powiązaniu z karą umowną „za odstąpienie”, po to by w ten sposób ostatecznie móc naliczyć karę pieniężną za brak terminowej zapłaty.
To tak jakby obchodzić zakaz naliczania kar umownych za brak zapłaty wynagrodzenia w ten sposób, że sankcjonowany taką karą byłby nie sam brak zapłaty, lecz okoliczność nieprzedstawienia potwierdzenia zapłaty (ta czynność nie ma bowiem charakteru pieniężnego). Tego rodzaju zabiegi oczywiście muszą być z góry skazane na niepowodzenie.
Jak stosować kary umowne „za odstąpienie”?
Podsumowując pamiętajmy więc, że:
- kara umowna może być jedynie sankcją za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego,
- kara umowna „za odstąpienie” jest pewnego rodzaju skrótem myślowym; w istocie jest to kara umowna za zdarzenie (naruszenie umowy) będące podstawą odstąpienia,
- zestawienie pierwszej i drugiej okoliczności oznacza, że dla oceny dopuszczalności kary umownej „za odstąpienie” zawsze należy zbadać, co było bezpośrednią przyczyną odstąpienia; jeżeli przyczyna odstąpienia ma charakter pieniężny (np. brak zapłaty wynagrodzenia przez inwestora), wówczas brak jest podstaw do domagania się zapłaty kary umownej.
Liczę na to, że wkrótce będziemy mogli pochwalić się glosą do uzasadnienia omawianego orzeczenia.
Kontakt do specjalisty
Jacek Łubecki
radca prawny